Aktualizacja oprogramowania w toku cz.3 – instrukcja obsługi

Czasy szczególne. Zamknięci w oddzielnych przestrzeniach mamy dużo czasu na introspekcję. Sieć zadaniowa w mózgu dostaje świra, a my mamy wspaniałą okazję żeby przyjrzeć się działaniu wszystkich swoich starych programów w akcji.

I zwariować.

Lub zrozumieć, co tak naprawdę się dzieje.

Najważniejsza zasada w pracy ze sterownikami Kahlera, które  opisałem wcześniej, podobnie jak z każdym innym starym programem jest taka: W naszym organizmie, w naszym działaniu, w naszych reakcjach nie ma nic złego. Wszystkie programy, strategie działania – do czegoś służą, lub kiedyś służyły.

Dlaczego zrozumienie tego jest ważne? Przyjrzyjmy się innej strategii, która z pozoru wydaje się szkodliwa. Palenie papierosów. Albo nadwaga.

Jeśli próbowałeś zmienić swoją wagę, lub rzucić palenie mogło się zdarzyć tak, że na początku szło dobrze, a potem już nie.

Dlaczego? Bo poza ewidentnymi wadami – obie te strategie mają mnóstwo zalet. Palacz, który wychodzi na fajkę – ma czas oderwać myśli od zadań, przełączyć się z neuronowej sieci zadaniowej na sieć spoczynkową, w 5 minut dowiedzieć się, co się w całej firmie dzieje, nawiązać relacje, załatwić bieżące sprawy.

Z nadwagą jest tak to samo. Naprawdę nie ma nic złego żeby po całym ciężkim dniu pracy przestać się spinać, usiąść z ulubionym napojem i najeść się tak, żeby przestać myśleć. Chociaż na chwilę. Intencja piękna, strategia nieszczególnie. Nadwaga to tylko efekt uboczny.

Z driverami jest podobnie. Jeśli zrozumiemy jakie piękne intencje pod nimi stoją – i zadbamy o ich zaspokojenie w inny sposób – wtedy nie trzeba będzie z nimi walczyć.

Nie ma nic złego w byciu na czas, dbaniu o punktualność i szybkiej pracy w wysokim tempie. (Spiesz się)

Nie ma nic złego w dbaniu o jakość pracy. (Nie popełniaj błędów)

Nie ma nic złego w dbaniu o dobre samopoczucie innych. (Nie sprawiaj przykrości)

Nie ma nic złego we wkładaniu wysiłku tam gdzie inni odpadają. (Wysilaj się)

Nie ma nic złego w dbaniu o to, żeby nie obarczać innych swoim ciężarem. (Wytrzymaj)

Problem ze sterownikami – jak z każdą przeterminowaną strategią pojawia się wtedy, gdy są zbyt wysokie i nie wnoszą nic poza zbędnym stresem.

Czasy się zmieniły – jesteśmy dorośli, ale stare programy trzymają nas w stresie i napięciu tam, gdzie tego w ogóle już nie potrzeba. Wtedy warto im się przyjrzeć. Dla dobra dzieci również.

Próby zmiany sterowników, które są programami z bardzo wczesnego wychowania wprowadzają najczęściej dodatkowe napięcie, poczucie winy i destabilizację całego systemu. I najczęściej wynika to z innego sterownika i idzie tak: Ja mam jakieś sterowniki? Nie mogę mieć żadnych (nie popełniaj błędów). Co ludzie o tym powiedzą! (Nie sprawiaj przykrości). Muszę ciężko nad tym teraz pracować (wysilaj się), albo lepiej udawać, że wszystko jest w porządku (Wytrzymaj).

Co zatem zrobić?

  1. Zauważ że masz.

Wszyscy mamy. Najczęściej po fakcie – w sytuacji gdy czujemy potężny stres – który racjonalnie nie ma uzasadnienia – możemy sobie zadać pytanie – który z moich sterowników właśnie się aktywował?

Samo zauważenie, że stres, który odczuwamy w ciele nie jest wynikiem sytuacji, tylko naszej jej oceny, która wynika z bardzo głębokich programów – daje dużo.

  1. Poszukaj pozytywnej intencji programu.

Każdy ze sterowników dostaliśmy od osób, które nas wychowywały w prezencie – robiły to najlepiej jak potrafiły – na podstawie swoich własnych sterowników. O których nie miały pojęcia. Więc gdy słyszysz głos który mówi ci, że coś z tobą jest nie tak (podstawowa funkcja ego) – posłuchaj, czyj to głos. I przed czym chce cię chronić.

  1. Znajdź swoje pytanie przywracające do rzeczywistości.

Tu już praca staje się bardzo indywidualna. Dla każdego działa coś innego.

Poniżej kilka z nich – dla inspiracji:

  • Czy termin na jutro jest realny?
  • Co zyskam, jeśli odłożę to zadanie na ostatnią chwilę?
  • Od czego mogę zacząć teraz?
  • Jakie będą realne konsekwencje spóźnienia / przełożenia terminu?
  • Co realnie się zawali, jeśli na chwilę przestanę działać?
  • Komu poza mną zależy na aż takiej jakości?
  • Jaką realną wartość zyskuje moja praca, gdy usuwam te błędy?
  • Czy naprawdę komuś stanie się krzywda, jeśli znajdę czas na odpoczynek?
  • Na ile lat się czuję teraz? Ile mam w rzeczywistości?
  • Jaki jest najgorszy możliwy scenariusz? Jakie jest realne prawdopodobieństwo, że tak będzie?
  • Przed czym chcę chronić innych, nie mówiąc swojego zdania?
  • Przed czym chcę ochronić siebie?
  • Jakie jest realne zagrożenie w tej sytuacji? Co zrobić, żeby je zniwelować?
  • Jak ta sytuacja będzie wyglądać z perspektywy przyszłego roku?
  • Jak chciałbym, żeby reagowały moje dzieci w tej sytuacji?

A jakie mogłoby być twoje pytanie do siebie, które przywróci Cię do świadomości TU i TERAZ?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *